FC Barcelona, co w ostatnich sezonach nie jest nowością, wykazuje się sporą aktywnością na rynku transferowym. Do tej pory Katalończycy ściągnęli trzech zawodników - Denisa Suareza, Lucasa Digne'a oraz Samuela Umtitiego i w ciemno można zgadywać, iż nie jest to koniec ich zakupów. Klub z Camp Nou ma jednak pecha do zawodników ofensywnych, bowiem wychodzi na to, że już czterech napastników nie wyraziło chęci dołączenia do zespołu Luisa Enrique. Mowa o Ousmane Dembele, Hatemie Ben Arfie, Nolito oraz Luciano Vietto.

Pierwszym wyborem był niezwykle utalentowany Francuz, który dzięki świetnemu sezonowi znalazł się na celowniku wielu europejskich potęg, w tym także FC Barcelony. 19-latek zdecydował się jednak na transfer do Borussii Dortmund, do której przeniósł się z Rennes za 15 milionów euro.

Drugi z Francuzów, Hatem Ben Arfa także znajdował się w planach dyrektora sportowego Barcy. Jego sytuację można porównać do powyższej - 29-latek miał za sobą świetny sezon w OGC Nice i choć Katalończycy nie zaproponowali mu konkretnej oferty umowy, to mało brakowało, aby zawodnik wylądował w Hiszpanii. O krok od jego zakontraktowania była ponoć Sevilla, ale ostatecznie wylądował w PSG.

Najbardziej znanym oraz najczęściej wymienianym w mediach przypadkiem był Nolito. Były już zawodnik Celty Vigo długo wyczekiwał oferty ze strony FC Barcelony w wysokości 18 milionów euro, zapisanych w jego ówczesnej umowie z klubem z Galicji. Reprezentant Hiszpanii jednak się nie doczekał i ostatecznie wylądował w Manchesterze City.

Ostatnim zawodnikiem, o którym można powiedzieć, że odmówił FC Barcelonie jest Luciano Vietto. Choć do tej pory nie pojawiło się oficjalne potwierdzenie, napastnik Atletico jest bardzo bliski wypożyczenia do Sevilli, tym samym odrzucając możliwość bycia zmiennikiem tercetu MSN na Camp Nou.