Javier Hernandez po transferze do Bundesligi błyszczy skutecznością. Trudny okres w Manchesterze United i niezdecydowanie sterników Realu Madryt w kwestii jego stałego wykupienia z Old Trafford - ostatnie lata dla Meksykanina nie były zbyt łatwe, ale od momentu dołączenia do Bayeru Leverkusen jego kariera szybko zaczęła nabierać tempa.

W koszulce niemieckiego klubu 28-latek strzelił aż 33 gole w 48 spotkaniach i jasne było, że prędzej czy później przy takiej formie zaczną odzywać się po niego europejskie potęgi. W chwili obecnej najczęściej w tym kontekście wymienia się dwa kluby z LaLiga - Sevillę i Valencię, jednak przeszkodą może okazać się klauzula zapisana w jego kontrakcie, która wynosi aż 45 milionów euro.

Zobacz także:

Turan potwierdza odrzucenie megaoferty

Pierwsza z tych drużyn poszukuje klasowego napastnika, który byłby realnym zagrożeniem o miejsce w pierwszym składzie dla Luciano Vietto i Wissama Ben Yeddera, natomiast klub z Mestalla w dalszym ciągu nie załatał dziury po sprzedaniu Paco Alcacera do FC Barcelony.