Lucas Silva na początku letniego okienka transferowego miał zostać wypożyczony z Realu do Sportingu Lizbona, ale w trakcie testów medycznych wykryto u niego zaburzenia rytmu serca. Ostatecznie skończyło się jedynie na strachu, a od jutra Brazylijczyk rozpocznie treningi z Królewskimi.

Zobacz także:

Real odrzucił megaofertę za Jamesa

Po 30 dniach odpoczynku i kolejnych 30 spędzonych na ćwiczeniach w szpitalu Silva został poddany szeregowi przeróżnych badań, aby wykluczyć poważne choroby serca i rozwiązać problemy, które uniemożliwiały mu wypożyczenie do portugalskiego klubu. Teraz 23-latek jest gotowy na powrót do zawodowego uprawiania sportu, o czym poinformował na swoim koncie na Instagramie. Jutro zawodnik rozpocznie pracę w Valdebebas i stopniowo zacznie wchodzić w dynamikę zespołu, ale i tak nie będzie mógł grać w ekipie Zidane'a, ponieważ nie został zgłoszony do rozgrywek.

W takiej sytuacji istnieje jedna zagadka - co zrobić z zawodnikiem, który nie będzie mógł grać? Plan jest taki, aby do stycznia Brazylijczyk wrócił do optymalnej dyspozycji, a następnie wypożyczyć go do innego klubu, aby tam mógł zbierać niezbędne minuty na boisku. Dopiero od przyszłego sezonu Lucas Silva będzie mógł być brany pod uwagę przez Zinedine'a Zidane'a.